MIĘDZY KOLOREM A ZŁOTEM... (2020)

MIĘDZY KOLOREM A ZŁOTEM Ikony Ewy Jaworskiej  ROSA PP 2020

Nie jest to podręcznik pisania ikon ani też historia bizantyjsko-prawosławnej sztuki. To książka-album o artystce Ewie Jaworskiej i jej dorobku ikonopisarskim, o autorce ponad stu wizerunków i scen zgodnych z kanonem Kościoła wschodniego. Miałem niebywałe szczęście: byłem świadkiem pisania kilku z tych ikon. Obserwowałem poszczególne etapy ich powstawania, począwszy od zbijania starych desek poprzez nakładanie gruntu, nanoszenie farby aż po finał, moment w pisaniu ikony najważniejszy i zawsze taki sam. To wtedy twórca odsłania twarz świętego i nadaje mu imię symbolicznym liternictwem. Tak słowo i obraz stają się nierozłączne. Wiele ikon Ewy Jaworskiej poszło w świat, na szczęście w archiwum artystki odnaleźliśmy sporo zdjęć, co prawda nie zawsze profesjonalnej jakości, ale dokumentujących jej twórczą drogę. Kilkadziesiąt reprodukowanych w albumie ikon – tych fotografowanych dawno temu i tych powstałych w ostatnich tygodniach już z myślą o niniejszej publikacji – pozwoli, mam nadzieję, zachwycić się talentem artystki, jej warsztatem i sposobem przekazu.

Piotr Dzięciołowski

Recenzja KATARZYNY BALI - artystki, ikonopisarki

Album "Między kolorem a złotem", prezentujący twórczość Ewy Jaworskiej, jest wspaniałym darem dla odbiorcy, zwłaszcza tego, który dotąd nie miał okazji zetknąć się z ikonopisarstwem. Nie jest to podręcznik, encyklopedia czy instrukcja pisania ikon. Ten album to pierwszy ważny etap na drodze do dalszego, głębszego poznania tajemniczego ikonowego świata. Ewa Jaworska ofiarowuje nam swój intymny, wewnętrzny świat, który unaocznia się w niezwykłej wrażliwości, w odwzorowywaniu detali czy doborze kolorów. To jej własna, wypracowana przez lata metoda. Tym bardziej cenna, bo niepowtarzalna. Ikony Ewy Jaworskiej żyją, mają duszę, są prawdziwe. Nie ma w nich jarmarcznej bylejakości, odpustowego przesłodzenia. Są autentyczne, szlachetne, wyrafinowane, dają spokój i wytchnienie. Pisane z sercem, z ogromną wrażliwością i starannością. Każdy szczegół jest dopracowany, wyważony, przemyślany. Artystka zostawia w ikonach cząstkę siebie. Patrząc na jej prace, czuje się, że najmniejsze pociągnięcie pędzla podyktowane jest osobistym natchnieniem, miłością i zaangażowaniem. To nie jest „któraś z kolei” ikona. Każda stanowi odrębny, niepowtarzalny obraz. Zachwyca też różnorodność tematyki – od pojedynczych świętych po sceny figuralne, skomplikowane, pracochłonne. Cudowne jest w tych ikonach „niedopowiedzenie” – jeżeli w pierwowzorze brakuje jakiegoś elementu, to właśnie z tym brakiem ikona jest odtwarzana. To gwarantuje autentyczność obrazu. Jestem zachwycona. Ewa Jaworska to jedna z najwybitniejszych ikonopisarek – artystka pełna wrażliwości i ciepła.

Recenzja ALEKSANDRY KACZANOWSKIEJ - Dom Aukcyjny „Art in House”

Sztuka ortodoksyjna jest sztuką konserwatywną – licentia poetica powinna przecież zostać ograniczona, jeżeli ikona ma „działać”. Będąc materialnym pośrednikiem między sferą niebiańską a ziemską, musi ona podążać za stałymi regułami, zupełnie jak wierni powtarzający niezmienne od tysiącleci słowa modlitwy. Ikonopisarstwo Ewy Jaworskiej zostało zbudowane właśnie na tych fundamentach – autorka ma doskonałą świadomość bizantyjsko‑ruskiej religijności, dlatego też stawia sobie wyraźne granice artystyczne, których nie przekracza. Każda z ikon ma swój historyczny pierwowzór, który artystka wskrzesza razem ze zniszczonymi w ciągu wieków fragmentami deski. Postawa ta nie tylko wyraża pokorę wobec dzieła sztuki i obiektu kultu, lecz także ukazuje głębokie zrozumienie tradycji ortodoksyjnej. Niniejszy album, poza oczywistymi walorami artystycznymi, dostarczy Państwu porywającej (i merytorycznej!) opowieści Piotra Dzięciołowskiego o sztuce prawosławnej. W ten sposób słowo i obraz dopełnią się wzajemnie – zupełnie tak samo jak na ikonach.

 

Ikony tworzę zgodnie z regułami sztuki ikonopisania bazując na pierwowzorach. Prezentowane obrazy są powtórzeniami napisanych przed wiekami i to w takiej postaci, jak wyglądają dziś, z uwzględnieniem ubytków i zniszczeń dokonanych przez czas. Malowane są farbami temperowymi na starych deskach pokrytych gruntem klejowo-gipsowym. Złocone płatkami 23 i 3/4 karatowego złota. Zapraszam do obejrzenia galerii moich ikon.

Ewa Jaworska